05-04-2019 09:58
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-04-2019 10:00 przez Jan Kaniewski.)
Witam,
Chciałbym "rzucić" tutaj pewną myśl dotyczącą szerzej szkolnictwa w ramach Republiki Bialeńskiej. Czy nie warto byłoby gdyby prezydent, czy rektor Uniwersytetu Bialeńskiego w raz z np. korpusem naukowym do którego można zaliczyć wszystkich tych, którzy dorobili się stopnia lub tytułu naukowe (nie wiem jak nasze prawo to formułuje), mógł nadać za szeczólne osiągnięcia, które będzie zaopiniowane jako dzieło naukowe nadawać eksternistycznie coś w rodzaju realowego doctora honoris causa, u nas mógłby być to order "Honoru najwyższego", za szczególne osiągnięcia naukowe, choć nie zawsze związane z tym, że ktoś przeszedł karierę akademicką?
Chciałbym "rzucić" tutaj pewną myśl dotyczącą szerzej szkolnictwa w ramach Republiki Bialeńskiej. Czy nie warto byłoby gdyby prezydent, czy rektor Uniwersytetu Bialeńskiego w raz z np. korpusem naukowym do którego można zaliczyć wszystkich tych, którzy dorobili się stopnia lub tytułu naukowe (nie wiem jak nasze prawo to formułuje), mógł nadać za szeczólne osiągnięcia, które będzie zaopiniowane jako dzieło naukowe nadawać eksternistycznie coś w rodzaju realowego doctora honoris causa, u nas mógłby być to order "Honoru najwyższego", za szczególne osiągnięcia naukowe, choć nie zawsze związane z tym, że ktoś przeszedł karierę akademicką?